wtorek, 24 marca 2015

Opowiastka numer jeden/ Tale number one

Troche nowych wiadomości mam ale każda dam w nowym poście bo nie chce pisać nudnych wypracowań ;)


 MP skończyły sie gorzej niz oczekiwałam. Opuściłam Oświęcim bez dorobku żadnej życiówy...nie powiem ze mnie to troszkę załamało ale trzeba podnieść glowe i nie dać sie porażką bo tylko one robia nas lepszymi. 
Chociaż tyle ze spedzilam wspaniałe czas z przyjaciółmi i cała rodzina pływacka :).
 To mnie pocieszyło wystarczajaco. Niesamowite co moze zdziałać taka zmiana klimatu, jak człowiek odrazu podnosi sie na duchu i zmienia osobowość. Strasznie sie cieszę ze mogłam naładować te baterie...szkoda jednak ze po powrocie odrazu siadł akumulator :/. Choroba przez tydzien trzymała mnie daleko od wody. Myślałam że zeżre mnie poczucie winy i bezradność. 
W końcu udało mi sie popływać w sobotę i chociaż było cieżko to było tez super <3. To chyba znaczy ze nadal kocham pływanie (mam taka nadzieje bo ostatnio mam czarne chmury w głowie).

W każdym razie cieszę sie ze znow plywam i ze za !5! dni bede w domu :D. 
Reszta opowieści ze Stumilowego Lasu pózniej. Dobranoc :)


 Nationals finished and they were worst than I excepted. I left Oświęcim without any Bp...it made me collapse bit I just can't give up after one defeat because each of them make me better. 
However I spent really nice time with my friends and with swimming family :).
It made me fell better enought. It's amazing how change of the habitat can also change the persons behaviour. I let me charge my batteries but unfortunatelly stright when I came back I discharged them. I was disable to swim for week :/. I have been helplesness and guilt for all the time. 
Well, finally I have swam for the first time and even if it was quite hard it was the best felling <3. That means that I still love swimming (I have a hope cos I had some bad thoughts).

However I keep swimming and and It's only !5! days left and I am in home :D! 
Rest of the stories from the Hundred Acre Wood in the nearest future. Good night :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz