Nie ma zawodowego sportu bez kontuzji. Treningi które doprowadzają do zrywania mięśni, uszkodzeń ścięgien i przeciążeń kręgosłupa są wszędzie. Nie da się znaleźć granicy na której zaczyna się już uszkadzanie organizmu. A nawet jeśli się to wyczuje to i tak nie ma opcji żeby przestać bo zawsze jest świadomość, że tylko ciężką pracą można coś osiągnąć.
U pływaków najczęściej 'siadają barki'. Nawet nie wiemy kiedy tworzą się tam mikrourazy, czasami niegroźne ale mogące skutkować w nieodwracalne uszkodzenia. Numer przepłynietych kilometrów w ciągu tygodnia to średnio 30, z czego conajmniej 10 ma tempo 'w pałe'. Natomiast liczba przebytych kiloetrów jaką pokazuje mi mój niezawodny telefon to 23. I to jest powód dlaczego barki są skupiskiem bólu w naszym ciale.
Główną obroną przed bólem są ukochane tapy (tejpy), które bardzo dobrze zapewniają stabilizacje ścięgien i mięśni, które potrzebują dodatkowej pomocy w czasie regeneracji.
Na chwile obecą w naszej grupie są co najmniej 4 osoby ze stałą kontuzją. Ćwiczenia od fizo pomagają ale nigdy nie będą oni wstanie wrócić do pierwotnego stanu.
Myśl na dzisiaj: "Trenuj póki możesz, bo nigdy nie wiadomo kiedy kontuzja zakończy Twoje marzenia"
Nie poddajemy się ;).
Zostało mi tylko 4 dni 10 godzin to przybycia do domu!! Już się nie mogę doczekać. Z drugiej strony pojawia się problem, że za nie długo będę musiała zostawić utworzone tu ptzyjaźnie ;(. Mój wyjazd będzie podobny do przyjazdu- dużo łez i deprecha
People says that sport is healthy. We use swimming when we have problem with spine and back after sitting long hours by the computer... However where is the logic when you swim and now it starts to ache?
There is no proffesional sport without contusion. Trainings which lead to picking muscles, tendon injuries and overloading the spine are everywhere. Its really hard to find the border where damage of body starts. Even if we feel pain it's even harder to stop when we are awareness that only hard work let us achieve success.

Actually in our squad are at least 4 swimmers with permanent injury, or they strugle with any other irreversible disease. Physio exercises help them a little bit but they will never be as fit as in the past. The quote for today: 'enjoy training as long as it's possible for you because you never know when injury will come and end your dreams'.
We do not give up ;).
Its also left just 4 days 10 hours to go home for me!! I am so excited and I feel like it's my final coming back. On the other hand I already can't stand the think that I will need to leave people who are my friend here ;(. My first days and last days of being here will be the sadest days in this year
