Jestę pływakię... I ogólna zasada jest taka, że pływacy NIE BIEGAJĄ! Nie umieją. Nie wiedzą jak. Nie da się. Ale tutaj co się dzieje. Zostajemy poinformowani, że mamy dwa sportowe dni gdzie nie ma opcji żeby nie biegać. I tu się okazuje, że nie jestem aż taka zła ;p
Pierwszym biegiem, który był nowością dla mnie bo jak już biegam to po prostej, płaskiej. A tutaj CrossCountry gdzie wbiegaliśmy i zbiegaliśmy z górki. Warunki były super. Sucho, słoneczko świeci, ciepło. Trochę wiało ale droga głownie prowadziła przez las.
Cała szkoła, podzielona na cztery domy: Chaytors, Sargents, Dales, Palmers próbowała zgarnąć mistrzostwo. Końcowy wynik okazał sie najlepszy dla Dales'ów ktorzy byli od nas lepsi o jedn punkt. Smmieszne? patrzcie na to...
Dzisiaj był natomiast dzień sportu, gdzie wszyscy zamieniliśmy się w atletów. Pare rekordów szkoły się sypneło i niezła konkurencja. Kto tutaj wygrał? MYYYY! o ile? O JEDEN PUNKT, Kto był drugi? Chyba proste ;). Role się obróciły i Chaytorsi w końcu się pokazali na tle sportowym.
I am a swimmer. And the main rule is that swimmers CAN'T RUN. Don't know how. Don't know why. They can't. But then... they told us to run in two house sport events. And I found that I am quite good in this ;p
First race was week ago. Crosscountry was a new experience for me. I usually run on flat, stright road. It's easy way to run, but here was bloody hill where we were running. However, the weather was really nice, quite windy but it didn't change anything because road was mainly in the woodland.
All students from 4 houses: Chaytors, Sargents, Dales, Palmers were trying to gain first place. Final results was only by one point beterr for Dales. Funny? look at that
Today we had Senior Sports Day, where everybody became athletes. Some school records and really good competition. Guess who won? WEEEE! How much? ONE POINT. Who was second? It should be obvious
Jutro się dzieje! South West na których startuje 50, 100, 200, 400 i dowolnym i mój nowy 'korrony' dystans 100 klasycznym haha. Chociaż na dzień dzisiejszy nie czuje się jak 'mieso mielone' to mam nadzieję, że jednak jutro ta miłość do pływania i motywacja zrobi swoje.
Naprawde uważam, że to już najwyższy czas by wrócić do 'gry o tron' na basenie.
Tomorrow will be fire! On South West I am racing 50, 100, 200, 400 freestyle and 100 breast my 'number one' race hahaha. I fell really sick today but I am hoping that tomorrow my motivation and love to swimming will give me some vital power :)
I think that it's literallt time to come back to 'game of throne' on the swimming pool.
Trzymać kciuki ;D
Wish me luck ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz