sobota, 13 września 2014

Spadanie i podnoszenie/ Falling and raising


Nowe rzeczy przychodzą tu tak szybko ze nie nadążam z opisywaniem ich na blogu! Po dołku, wspiełam sie znowu w górę. Dosłownie sie wspiełam, bo byłam wczoraj na wspinaczce. Pojechaliśmy do Parku narodowego Dewerstone. Mozna powiedzieć ze było to dzikie wspinanie na nieoznakowanym miejscu. Magicznym miejscu. Nawet sie nie spodziewałam ze po pół godzinie jazdy ze szkoły przeniesiemy sie do swiata z książek o angielskich stworkach. Zza każdego drzewa zerkały wyobrażone twarze, a cichy szum rzeczki niósł śpiew nimf. Dzika, niezadeptana przyroda. Niesamowite widoki pozwoliły mi zostawić problemy szkoły za sobą. Ale teraz juz jestem z powrotem i znowu zaczynam tęsknić. Jest ciężej nic myślałam a ja juz nie mam pomysłu co robić :(. Jutro mam rozmawiać z mama jednej z dziewczyn, która jest Polką. Moze ona coć mi doradzi. Narazie spadam :/. Jutro znowu zaczynam dzień od kochanego treningu o 5:30 :)). Pa pa.



New things come here so quick that I can't desribe them on my blog. After having fate I picked up. Literally, I climbed. We went to the National Park Dewerstone. I can tell that we climbed in the wild. Alone, nobody were with us, away from track. It was amazing for me. This place was magic. I didn't believed that after half hour of driving we could move in the mythical worl of english creatures. Everywere you could saw a faces of forest faires and hear a sing of nymphs. Of course if you want. Wild nature. These views let me to forget about my problems. But now I come back and I have to stay here. Everything is harder for me than I thought. Tomorrow I will talk with the mother of one of the girls which is polish. Maybe she will advice me something. Now I have to go sleep. Tomorrow workout at 5:30am :)). Bye bye.



1 komentarz:

  1. Zuza początki są zawsze trudne, z każdym dniem będzie coraz lepiej, nie poddawaj się :*

    OdpowiedzUsuń