Weekend mija zawsze najszybciej :(. Ale spędziłam go naprawdę przyjemnie, co było dla mnie miłym zaskoczeniem. W sobotę oczywiście nie obeszło się bez treningu o 5:30 :), ale po męczącej części dnia razem z koleżanką zwiedziłam galerię handlową i nie powiem, że Anglicy mają klase. Pierwszą klasę w stosunku do ceny ubrań. Tutaj nic nie jest tanie po przeliczeniu na złotówki :/. Na szczęście osłodziłam sobie życie kupując starter na brytyjski numer za 1 funta i znajdując polski sklep :) :). I pomyśleć ze cząstka Polski jest tylko 200m od college'u. Dziwnie było użyć swojego języka do kogoś żywego. A minęło tylko 5 dni... Niedziele spędziłam w elektronicznym świecie skypa z rodziną i znajomymi. Niby rozmowa ale jednak tak jakoś dziwnie :/. Mam nową współlokatorkę (znowu -.-). Szalona i pełna uśmiechu, powinna wnieść trochę szczescia w mój dołek. Już ją zdążyłam polubić. Poniedziałek jak poniedziałek. Lepiej nie pisać... Nienawidzę poniedziałków :(. Dobranoc :*
Weekend is always passes faster :(. But I spend it really nicely what was a surprise for me. On the saturday as normal we had a swim session at 5:30am :), but after tiring part of the day me and my friend visited a shooping center. I have to say that English have fashion. They have expensive fashion. There is nothing here cheap when I convert the price to zloty :/. Fortunately I made my day better when I bought starter to british number and found a polish shop! It is really funny when you find abroad part of your country. I couldn't talk in polish :o. It was really strange for me, no matter that I'm here just 5 days. All sunday I have spend on skype with my family and friends. I prefer to talk with them in real but what can I do :(? I have a new roommate. She is so crazy and happy. I hope that she make me feel better here :). I really like her. Monday as monday. I will not write about it... I hate mondays. Good night :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz